some counting:

poniedziałek, 13 grudnia 2010

19: Glass

Pozostańmy w sferze magii. Krainy Czarów, drugiej strony lustra, jak kto woli. Jest taki gatunek muzyki, są tacy artyści, których muzyka ma w sobie ten pierwiastek czarów. Coś, co sprawia, że gdy zamykasz oczy widzisz czystą magię. Nie wiem, dlaczego tak jest. Czy to kwestia konkretnego instrumentu? A może eteryczny głos?

Taką artystką jest dla mnie Bat for Lashes. Pod tym dość dziwnym pseudonimem skrywa się Natasha Khan. Swoją drogą też kobieta-orkiestra: pisze, śpiewa, multiinstrumentalistka a na dodatek "visual artist". Wydała 2 albumy: Fur and Gold w 2006 i Two Suns w 2009. Moją pierwszą piosenką było "Sleep alone" z albumu Two suns. Ale to w "Daniel" mnie przekonał o wyjątkowości muzyki Bat for Lashes.

Nie wiem, czy polecałabym klipy do jej piosenek. Owszem, warto na nie zwrócić uwagę, ale chyba dopiero po przesłuchaniu albumu. Moje wyobrażenia są dramatycznie rozbieżne z rzeczywistością, ale trzeba przyznać, że jednak jest w nich coś związanego z tą całą magiczną otoczką.


Żeby więc było jeszcze bardziej różnorodnie i aby nie zdradzać teledysków innych piosenek, to dzisiaj Glass z albumu Two Suns:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz